Kiedy prywatność spotyka transmisję na żywo?
Jedno kliknięcie wystarcza, by udostępnić obraz z ulicy milionom widzów. Granica między swobodą tworzenia treści, a prawami jednostek jest więc cienka, a podmiotów nadających wydarzenia kulturalne, miejskie spacery czy zakupy wciąż przybywa. Rozwój technologii mobilnych oraz rosnąca popularność transmisji na żywo, sprawiły że każdy użytkownik Internetu może stać się nadawcą treści w czasie rzeczywistym. Streamując na żywo, często w przestrzeni publicznej, łatwo jednak o nieświadome złamanie prawa do ochrony wizerunku i danych osobowych. Czy więc w tak spontanicznej działalności pamięta się o jednej istotnej kwestii – prawach osób trzecich, którzy stają się elementem tej twórczej działalności?
Czym jest streaming?
Streamowanie (ang. live streaming) można określić jako technikę przekazywania treści wideo i audio na żywo, w czasie rzeczywistym, za pośrednictwem Internetu. Jest to więc nadawanie lub odbieranie sygnałów multimedialnych bez potrzeby zapisywania ich na nośniku. W praktyce, streamowanie oznacza najczęściej udostępnianie relacji wideo z wydarzeń odbywających się w czasie rzeczywistym – często z udziałem przypadkowych osób trzecich, które znajdują się w polu widzenia kamery osoby streamującej.
Filmowanie w przestrzeni publicznej – co wolno, a czego nie?
Przestrzeń publiczna wydaje się być miejscem „wolnym” i – jak wskazuje słownik języka polskiego – dotyczącym ogółu ludzi, służący ogółowi, przeznaczony, dostępny dla wszystkich, ogólny, powszechny, społeczny, nieprywatny (Słownika Języka Polskiego pod red. prof. dr Mieczysława Szymczaka, PWN Warszawa 1979, str.1074). Choć definicja tego pojęcia jest stosunkowo intuicyjna, trudno o jednoznaczną jej treść w przepisach prawa. Próby zdefiniowania tego pojęcia podjęto na tle art. 14 ust. 2a Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. W uzasadnieniu projektu ww. ustawy wskazano, że:
„zgodnie z orzecznictwem działanie »w miejscu publicznym« musi być podjęte w przestrzeni dostępnej dla ogółu, do której nieograniczony dostęp ma bliżej nieokreślona liczba ludzi, chociażby w chwili zachowania sprawcy nikt poza nim samym tam się nie znajdował (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 21 września 2015 r., sygn. K 28/13). Przykładowo, miejscem publicznym są: ulica, plac, park, sklep czy obiekt użyteczności publicznej (dworzec, urząd) – wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 21 września 2015 r., sygn. K 28/13. We wskazanym wyroku Trybunał także przywołał wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 lutego 2015 r. (sygn. SK 70/13), że miejsce publiczne to »miejsce dostępne dla nieograniczonego kręgu podmiotów, chociażby w chwili zachowania sprawcy nikt poza nim samym tam się nie znajdował«” (https://orka.sejm.gov.pl/Druki8ka.nsf/Projekty/8-020-745-2017/$file/8-020-745-2017.pdf [dostęp 7.05.2025 r.]).
Analogiczne stanowisko przyjęto w orzecznictwie, stanowiąc, iż miejscem publicznym jest takie miejsce, z którego korzysta nieokreślona liczba niezidentyfikowanych osób. (por. wyrok NSA w sprawie II OSK 1002/05 przywołany w Prawo budowlane. Orzecznictwo sądów administracyjnych, pod red. A. Glinieckiego, LexisNexis 2007, s.170.)
Choć w polskim porządku prawnym, filmować możemy tam, gdzie pozwala na to przestrzeń publiczna, to wolność twórcza kończy się, gdzie dochodzi do naruszenia dóbr osobistych osób trzecich. O naruszeniu mówić możemy natomiast m.in. w sytuacji, gdy element nagrania stanowi wizerunek osoby trzeciej.
Ochrona wizerunku podczas live streamingu
Podobnie jak i w przypadku pojęcia przestrzeni publicznej i tutaj polski system prawny nie dostarcza jednoznacznej definicji pojęcia wizerunku. Odniesienia do tego pojęcia możemy jednak niejednokrotnie spotkać zarówno w przepisach Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jak i w Kodeksie Cywilnym. Zgodnie z postanowieniami tych ustaw, wizerunek stanowi dobro osobiste podlegające ochronie (art. 23 Kodeksu Cywilnego), którego rozpowszechnianie wymaga co do zasady zgody podmiotu, którego wizerunek zarejestrowano (art. 81 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych). Zasada ta jednak (jak większość) ma pewne wyjątki. Zgody nie wymaga się więc:
- w stosunku do podmiotu, który za udostępnienie wizerunku otrzymał wynagrodzenie;
- jak również od osoby powszechnie znanej w sytuacji, gdy wizerunek zarejestrowano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych (art. 81 ust. 2 pkt 1 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych).
Przyjmuje się ponadto, że i w stosunku do tzw. przechodniego, znajdującego się w miejscu publicznym nie zawsze potrzebna jest zgoda na wykorzystanie jego wizerunku, w szczególności gdy jest on osobą stanowiącą jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza (art. 81 ust 2 pkt 2 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych).
Kiedy więc uznać, że wizerunek danego podmiotu to jedynie szczegół prowadzonego live’a?
Stanowisko w tej sprawie zajął m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie stanowiąc, że: „za argumentem, iż wizerunek powoda był w zrealizowanym filmie jedynie szczegółem całości, elementem akcydentalnym, przemawia także fakt, iż po usunięciu z filmu kadrów z wizerunkiem powoda, co zostało wykonane na jego zlecenie przez realizatorów filmu, nie utracił on nic ze swoich walorów, sposobu przedstawienia poruszanych w nim zagadnień, a nadto w odbiorze filmu niewidoczny jest brak ujęcia zawierającego wizerunek powoda” (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 lutego 2005 roku, sygn. akt: I ACa 509/04).
Nie zawsze jednak zarejestrowany wizerunek osoby trzeciej uda zakwalifikować się, jako stanowiący jedynie szczegół całości, jaką jest transmisja na żywo, w szczególności gdy ta (jak ma to miejsce w większości przypadków streaming’ów) ma charakter komercyjny. Sytuacja w postaci streamowania i utrwalania obrazu pojedynczych osób lub mniejszych grup bez ich zgody, może więc naruszać prawo do wizerunku. Co więcej, jeśli wizerunek pozwala na identyfikację osoby, mówimy w tym zakresie również o przetwarzaniu danych osobowych w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych; dalej: RODO).
Kiedy wizerunek staje się daną osobową?
Zgodnie z art. 4 pkt. 1 RODO, daną osobową jest każda informacja umożlwiająca zidentyfikowanie osoby fizycznej. Wizerunek, na którym można więc rozpoznać konkretną osobę (na podstawie cech twarzy, stroju, charakterystycznych elementów) spełnia tę definicję.
Konsekwentnie, transmisja na żywo wiązać się może z przetwarzaniem (utrwalaniem, publikacją, przechowywaniem itp.) danych osobowych podmiotów, których wizerunek rejestruje. Takie działanie, gdy związane z czynnościami innymi niż o czysto osobistym lub domowym charakterze (art. 2 ust. 2 lit. c) RODO), niesie za sobą szereg obowiązków – przede wszystkim związanych z koniecznością spełnienia obowiązków informacyjnych, zapewnieniem bezpieczeństwa danych oraz tych, ściśle związanych z istnieniem podstawy prawnej. Tak więc, nawet w przypadku gdy brak jest obowiązku otrzymania zgody na rozpowszechnianie wizerunku, to istnieje jednak konieczność spełnienia obowiązku informacyjnego, o którym mowa w art. 13 i 14 RODO. Co za tym idzie, w zależności od sposobu pozyskiwania danych, podmiot, którego dane dotyczą tj. którego wizerunek zarejestrowano, musi zostać zawiadomiony m.in. o:
- tożsamości administratora;
- celu i podstawie prawnej przetwarzania;
- odbiorcy danych czy okresie przechowywania jego danych.
Dodatkowo,
- znane muszą być przysługujące mu prawa, w tym m.in. prawo do wniesienia sprzeciwu czy skargi, prawa do bycia zapomnianym, przenoszenia danych czy ich sprostowania bądź ograniczenia ich przetwarzania.
Uzasadniony interes influencera – czyli jaki?
Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych podmiotu trzeciego, którego dane osobowe przetwarzane są w związku z prowadzonym streamingiem odnaleźć można w art. 6 ust. 1 lit. a) bądź f) RODO. Przetwarzanie danych osobowych jest więc zgodne z prawem w przypadku wyrażenia zgody przez podmiot danych lub w przypadku realizacji prawnie uzasadnionego interesu administratora. Druga podstawa prawna, umożliwia administratorowi przetwarzanie wizerunku podmiotu, którego dane dotyczą bez jego zgody – jednak wyłącznie, gdy interes administratora jest uzasadniony, a przetwarzanie spełni tzw. test równowagi.
Uzasadniony interes administratora, stanowić może podstawę legalności przetwarzania, wyłącznie w przypadkach, gdy przyjęcie takiej podstawy stanowi wynikową przeprowadzonego testu równowagi, polegającego na zestawieniu ze sobą dwóch przeciwstawnych interesów tj. oceny, czy interes influencera (np. potrzeba przetwarzania danych w postaci dokumentowania wydarzeń lub prowadzenia relacji) nie narusza w sposób nadmierny praw i wolności osób, których dane osobowe w postaci wizerunku zarejestrowano. Niemniej jednak, w przeważającej większości przypadków to prywatność podmiotu, którego wizerunek staje się elementem streamingu i ochrona jego danych osobowych ma pierwszorzędne znaczenie.
Prawo do bycia zapomnianym w kontekście cyfrowej pamięci absolutnej
Jednym z kluczowych wymogów związanych z przetwarzaniem danych osobowych osób trzecich jest ww. obowiązek zawiadomienia podmiotu danych o przysługujących mu prawach. W tym, prawie do wniesienia sprzeciwu czy skargi, prawie do bycia zapomnianym, przenoszenia danych czy ich sprostowania bądź ograniczenia ich przetwarzania.
Gwarantowane art. 17 RODO prawo do bycia zapomnianym to uprawnienie, które umożliwia osobie, której dane dotyczą, żądanie usunięcia jej danych osobowych przez administratora. Ta szczególna forma realizacji jednego z praw, przysługujących podmiotowi, którego dane dotyczą, ma na celu umożliwienie jednostce odzyskania kontroli nad swoimi danymi, np. w sytuacjach gdy ich dalsze przetwarzanie staje się nieuzasadnione, czy nadmierne.
W praktyce, realizacja tego prawa w kontekście transmisji na żywo napotyka poważne bariery, w szczególności w kontekście Internetu i mediów społecznościowych. Dane, które raz trafią do sieci – czy to poprzez publikację zdjęcia, czy też ww. streaming – stają się częścią ogólnodostępnej przestrzeni cyfrowej oraz są trudne do trwałego usunięcia. Użytkownik, który streamował nagranie, działa w ten sposób jako administrator danych osobowych, co oznacza, że ponosi odpowiedzialność za zapewnienie zgodności przetwarzania z wymogami RODO, w tym umożliwienie osobom których dane dotyczą skorzystania z prawa do usunięcia ich danych. Niemniej jednak, nawet jeśli administrator (streamujący) usunie nagranie z pierwotnej platformy, jego kopie mogą nadal być obecne w Internecie, w tym być przechowywane, przez inne podmioty, a następnie dalej przez nie rozpowszechniane. Traci on tym samym kontrolę nad rozpowszechnionymi danymi, co wiąże się z utrudnionym lub niemożliwym do zapewnienia bezpieczeństwem, w szczególności poufnością tych danych. To natomiast stwarza większe zagrożenie dla podmiotu danych, może ograniczać także korzystanie z przysługujących mu praw.
W efekcie prawo do bycia zapomnianym staje się często pozornym środkiem ochrony, a ochrona jednostki przed niepożądaną obecnością w sieci coraz trudniejsza. Co więc gdy jest już o jedno kliknięcie za daleko?
Jedno kliknięcie, wiele konsekwencji. Na co narażają się influencerzy?
Naruszenie prawa do wizerunku lub przepisów RODO może wiązać się m.in. z:
- obowiązkiem zapłaty odszkodowania lub zadośćuczynienia na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego;
- karami administracyjnymi nakładanymi bezpośrednio przez Prezesa UODO (Urząd Ochrony Danych Osobowych);
- roszczeniami osób poszkodowanych dotyczącymi m.in. żądania zaniechania działania.
W skrajnych przypadkach naruszenie prawa do wizerunku może też skutkować popełnieniem przestępstwa, gdy dany czyn wypełnia jego znamiona np. zniesławienia.
Skutki są więc dotkliwe, a streamerzy muszę być uważni. Szczególnie w świetlne wciąż ewoluującego stanowiska UODO, co do rejestracji obrazu i ochrony danych osobowych podmiotów na nim zarejestrowanych.
Nie każdy kadr jest legalny – nowe stanowiska UODO, co do rejestracji obrazu w przestrzeni publicznej
W 2025 roku UODO wyraził nowe stanowiska dotyczące rejestrowania obrazu w przestrzeni publicznej, zwracając uwagę na kwestie związane z ochroną danych osobowych w kontekście monitoringu wizyjnego. Mianowicie, w odniesieniu do stosowanych kamer nasobnych przez ratowników medycznych, UODO podkreślił, że nagrywanie pacjentów w stanie zagrożenia zdrowia lub życia musi odbywać się z poszanowaniem ich praw – w tym prawa do prywatności oraz ochrony danych osobowych. UODO zaznaczył, że samo wdrożenie kamer nasobnych nie może naruszać zasady minimalizacji danych, a nagrywanie powinno odbywać się wyłącznie w sytuacjach uzasadnionych, z jasno określonym celem. Brak jest tym samym zgody na tzw. nagrywanie „na zapas” bądź utrwalanie wszystkich interwencji rutynowo. W szczególności, na uwagę zasługuje fakt, że tego rodzaju interwencja może się także wiązać z rejestracją wizerunku osób postronnych. To stanowisko rzuca więc dodatkowo światło nie tylko na działania ratowników medycznych, ale także innych służb stosujących tego typu rejestratory, a także może wpływać na ogólne zasady rejestrowania wizerunku osób w przestrzeni publicznej (https://uodo.gov.pl/pl/138/3549 [dostęp 7.05.2025 r.]).
Podobnie, UODO zwrócił uwagę na konieczność doprecyzowania przepisów dotyczących monitoringu wizyjnego w placówkach medycznych. W wystąpieniu do Ministra Zdrowia wskazano na potrzebę zapewnienia skutecznej ochrony danych osobowych oraz poszanowania prywatności pacjentów. Monitoring w takich miejscach powinien być stosowany jedynie wtedy, gdy jest to niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa pacjentów lub personelu, a jego zakres powinien być ściśle określony i proporcjonalny do celu (Pismo z dnia 27 stycznia 2025 r. Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, DOL.413.13.2024).
Co raz częściej wątpliwości budzi ponadto korzystanie z kamer samochodowych (tzw. dashcam), w kontekście których nakłada się rosnącą ilość kar tytułem naruszenia przepisów RODO. W wielu z państw (np. Austria; Portugalia; Luksemburg, czy Szwajcaria), korzystanie z tego typu urządzeń jest niedozwolone bądź ściśle ograniczone m.in. z powodów ochrony danych osobowych. Stanowisko to wydaje się ponadto zbierać, co raz to rosnącą liczbę zwolenników. Choć stosowanie dashcam’ów jest na chwilę obecną dozwolone w Polsce, rosnące znaczenie i popularność tego tematu zwraca jednak uwagę na coraz bardziej rygorystyczne podejście organów ochrony danych osobowych do ochrony prywatności, w szczególności rejestracji ich wizerunku w przestrzeni publicznej.
Jak odpowiedzialnie streamować?
- Unikaj zbliżeń na osoby trzecie, które nie wyraziły zgody na nagranie.
- Zamazuj twarze lub stosuj filtry maskujące osoby przypadkowe w transmisji.
- Poinformuj uczestników wydarzenia, jeśli zamierzasz nagrywać i udostępniać obraz z ich wizerunkami zanim rozpoczniesz nagrywanie i uzyskaj ich zgodę.
- Zachowuj proporcje – jeśli filmujesz przestrzeń publiczną, nie koncentruj się na konkretnych osobach.
Podsumowanie
Technologia daje dziś niesamowite możliwości, nakładając jednak na twórców ogromną odpowiedzialność. Live’y i streamy są fascynującym narzędziem budowania relacji z odbiorcami, jednak w przestrzeni pełnej ludzi obowiązują konkretne reguły i zasady życia społecznego – nawet tego w cyberprzestrzeni.
Należy pamiętać więc, że bycie influencerem nie zwalnia z przestrzegania prawa. Dbanie o prawa innych to dziś nie tylko wymóg – to też najlepszy sposób na budowanie własnej, odpowiedzialnej marki.
W zakresie wsparcia Państwa w obszarze wypełniania wymogów prawnych dla zgodnego z prawem „streamowania”, bądź w dochodzeniu roszczeń od podmiotów naruszających Państwa prawa, zachęcamy do kontaktu z naszą kancelarią.
opracowanie: apl. adw. Oliwia Piekarska