Odnosząc się do kwestii ukrytych kamer, wskazać należy jednoznacznie, że przepisy RODO oraz unormowania krajowe nie pozwalają, by monitoring mógł być prowadzony przy ich użyciu, z wyjątkiem określonych przypadków. Uprawnienia do prowadzenia niejawnego monitorowania mają jedynie uprawnione organy, służby porządkowe i specjalne prowadzące czynności na podstawie ustaw regulujących ich działalność. Stosowanie ukrytych kamer może zostać uznane za nadmiarową formę przetwarzania danych, wiązać się z odpowiedzialnością administracyjną i cywilną, a niekiedy nawet karną. Obszary objęte monitoringiem wizyjnym muszą być oznaczone zgodnie z wymogami określonymi w przepisach szczególnych oraz RODO o czym pisaliśmy tu:

Skoro jesteśmy już przy korzystaniu z ukrytych kamer to dodać należy, że z filmowaniem z ukrycia mamy w ostatnich latach coraz częściej do czynienia z uwagi na nieustający postęp techniczny, a co za tym idzie możliwość nagrywania filmów bardzo dobrej jakości z wykorzystaniem do tego smartfonów. Nagrywający często są przekonani, że takie nagranie będą mogli wykorzystać w celach dowodowych w postępowaniu sądowym. Skoro RODO nie ma zastosowania do przetwarzania danych przez osobę fizyczną w ramach czynności o czysto osobistym lub domowym charakterze, wydawać by się mogło, że nagrywanie innych osób przez przysłowiowego Kowalskiego może być dopuszczalne i wykorzystane w postępowaniu sądowym np. w razie procesu rozwodowego Kowalskiego  lub sporu z sąsiadem. Sąd jednak powinien za każdym razem zbadać, czy nagranie nie zostało wykonane z naruszeniem dóbr osobistych osoby nagrywanej oraz czy nie narusza ono zasad współżycia społecznego.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że jeśli nagrywający uczestniczy chociażby w nagrywanej rozmowie to na pewno nie może być pociągnięty do ewentualnej odpowiedzialności karnej za potajemne nagrywanie. Inaczej wygląda jednak sytuacja w przypadku nagrywania rozmowy osób trzecich bez ich zgody i wiedzy oraz przy równoczesnym nieuczestniczeniu w rozmowie przez nagrywającego. Takie zachowanie może w wielu przypadkach wypełnić znamiona przestępstwa stypizowanego w art. 267 § 3 Kodeksu karnego. Artykuł 267 Kodeksu karnego stanowi bowiem, że:

§1. Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do całości lub części systemu informatycznego.
§ 3. Tej samej karze podlega, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem.
§ 4. Tej samej karze podlega, kto informację uzyskaną w sposób określony w § 1-3 ujawnia innej osobie.
§ 5. Ściganie przestępstwa określonego w § 1-4 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

W związku z powyższym, wskazać należy, że za nagrywanie z ukrycia można pociągnąć nagrywającego do odpowiedzialności karnej, przy czym przestępstwo z art. 267 Kodeksu karnego ścigane jest na wniosek osoby pokrzywdzonej zachowaniem potencjalnego sprawcy.

W tym miejscu należy się zastanowić, czy na gruncie procedury cywilnej możliwe jest posłużenie się przed sądem dowodem w postaci nagrania poczynionego z ukrycia np. w ramach sporu pomiędzy pracownikiem a pracodawcą.

Odpowiadając na to pytanie należy rozważyć, czy w przypadku dokonania takiego nagrania mogło dojść do naruszenia dóbr osobistych osoby nagrywanej, przy czym każdy przypadek powinien być oceniany indywidulanie. Aktualne orzecznictwo sądowe poszło w tym kierunku, że co do zasady, tego typu dowody w procesie cywilnym są dopuszczalne np. w sytuacji gdy pracownik zarejestrował rozmowę ze swoim pracodawcą bez jego wiedzy. Potwierdził to chociażby Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 kwietnia 2016 r. wydanym w sprawie o sygn.. akt. II CSK 478/15.

Należy jednak badać każdy przypadek osobno i dokonać oceny zgłoszonego dowodu, biorąc pod uwagę całokształt sprawy. Dokonując oceny dowodowej należy bowiem ustalić, czy nie doszło przy pozyskiwaniu takiego dowodu do naruszenia zasad współżycia społecznego, bowiem jeśli nagrywający będzie celowo prowokował swojego rozmówcę, żeby zarejestrować chociażby wybuch złości czy jakieś inne zachowanie, które mogłoby być ocenione negatywnie, to w ocenie autora niniejszego artykułu takie nagranie powinno być ocenione przez sąd, jako nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy z uwagi na sposób jego pozyskania.

W trudniejszej sytuacji będzie na pewno pracodawca, jeśli chodzi o dochodzenie swoich praw przed sądem z wykorzystaniem nagrań z ukrytej kamery obserwującej jego pracowników. Odnosząc się do regulacji dotyczących poszanowania prawa do prywatności pracowników, wskazać należy na art. 111 Kodeksu pracy, zgodnie z treścią którego pracodawca ma obowiązek szanować godność i inne dobra osobiste pracownika.

W tym przypadku z bogatego orzecznictwa sądowego wynika, że takie dowody w ogóle nie powinny stanowić podstawy rozstrzygnięcia, pomimo tego, że katalog środków dowodowych w sprawach cywilnych, w tym sprawach pracowniczych jest katalogiem otwartym. Takie stanowisko zajął chociażby Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku wydanym w dniu 10 stycznia 2008 r. w sprawie o sygn.. akt: I ACa 2057/07 czy Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 6 lipca 1999 r. wydanym w sprawie o sygn. akt: I ACa 380/99.

Sądy wskazują, że w przypadku nielegalnych nagrań dochodzi do naruszenia dóbr osobistych rozmówcy, w tym swobody wypowiedzi rozmówcy, wyboru rozmówcy i tajemnicy rozmowy. Szczególną ochroną w takim przypadku sądy obejmują pracownika, jako stronę de facto „słabszą” w sporze z pracodawcą.   

Warto dodać, że ciekawe i jednocześnie bardzo kontrowersyjne orzeczenie dotyczące przedmiotowego zagadnienia wydał w dniu 17 października 2019 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie López Ribalda i inni przeciwko Hiszpanii. Trybunał uznał bowiem za dopuszczalne stosowania ukrytego nadzoru za pomocą kamer video wobec pracowników, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie poważnych uchybień pracowniczych oraz ryzyko dużych strat finansowych pracodawcy. Według ETPC w takiej szczególnej sytuacji nie dochodzi do naruszenia prawa prywatności ani sprawiedliwego procesu.

Podsumowując wskazać należy, że orzecznictwo sądowe nie daje jednoznacznej odpowiedzi na to, że dowód w postaci nagrania z ukrytej kamery może stanowić podstawę rozstrzygnięcia w procesie sądowym. Każdy przypadek trzeba badać indywidualnie ażeby ocenić czy w danym procesie ochrona dóbr osobistych osoby nagrywanej z ukrycia znajduje pierwszeństwo przed prawami osoby wykorzystującej nagranie do dochodzenia swoich roszczeń. Nie ma jednak wątpliwości, co do tego, że monitoring wizyjny z wykorzystaniem ukrytych kamer co do zasady jest niedopuszczalny, na co wskazywałem na wstępie niniejszego artykułu.

adw. Piotr Stankiewicz